trawniki nie ostrzyżone
inteligencja z pieskami
psich nie zbiera
zraża mnie
widok pustostanów
w których bezdomni
koczują pijąc dyktę
nisko upadnięci
dom i matkę mieli
przeklęte życie nie rozpieszczało
ulica aż krzyczy
że oni są nikim
przechodzień, przechodząc
wzrok odwraca
ale jest taki dzień
jeden jedyny
Boży nie zwyczajny
w którym serca są otwarte
lecz niestety
potem się zamykają