Jak to było z higieną
W czasach gdy żyła Coco Chanel z higieną u kobiet i mężczyzn było nie najlepiej. Aby założyć kapelusz, który w ówczesnych czasach był obowiązkiem należało do jego wnętrza napchać mnóstwo starych włosów, ścinek z ubrań i tym podobnych papierów. We włosy należało również wpiąć odpowiednie rusztowanie, tak aby kapelusz mógł się utrzymać. Ronda w tamtych czasach kapeluszy były o przekroju bagatela 1,5 metra długości. Z powodu licznych peruk używanych w tamtych czasach no i tych gałganków w środku kapelusza, ówczesne damy go nie zdejmowały w towarzystwie. Miłośnicy opery, teatru i baletu byli zdegustowani gdyż w czasie seansów nic, a nic nie widzieli sceny. O niektórych damach mówiło się wręcz, że w ich perukach lęgną się myszy. Nie inaczej było w przypadku sukien. Były wielkie im bogatsza panna lub dama tym obszerniejsze. I tylko te najbogatsze było stać na praczki i krawcowe. Suknie o tak wielkich rozmiarach, które również nie były pozbawione rusztowań trudno było wyprać i uprasować. Fetor w towarzystwie był ogromny. Ludzie w tamtych czasach powszechnie się nie myli z powodu oskarżeń o zgorszenie.
Coco Chanel
Coco Chanel dorastała w sierocińcu otoczona była zakonnicami, które nosiły skromne habity. Gdy wyszła z przytułku postanowiła wszystkim powiedzieć jak cudownie jest być ubranym w tak prosty krój. Najpierw pracuję jako ekspedientka później zostaje pierwszą krawcową Francji. Najpierw bierze się za kapelusze, otwiera mały sklepik, który szybko staję się najmodniejszym miejscem Paryża, później zaczyna projektować suknie, swetry i bluzki. Ówczesne damy z entuzjazmem przyjmują to co nieuniknione zmianę epoki i stylu ubierania.