fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

gabrielaweronikaprzystupa

Dołączył:2019-10-08 11:30:56

Miasto:Lublin

Wiek:41

zainteresowania

Taniec, origami, pasjans pająk, malarstwo i proza,haft krzyżykowy.

kilka słów o mnie

Jestem 36 letnim rudzielcem, mieszkam na wsi. Kocham polską przyrodę i obyczaje poza tym lubię tańczyć mam swój czarnoksiężny pokoik pełen książek i nut bo bardzo lubię również grać na flecie prostym. Poza tym filmy w miasteczku obok jest biblioteka pełna książek filmów i muzyki tam najbardziej lubię przebywać i wypożyczać wszelkie woluminy. Kocham się również w malarstwie lubię szkicować giokandami i rysować monde-luzami i tisonami. Lubie też wszelką magie uważam że ludzie powinni żyć według praw magi czyli przyrody. Uważam też że człowiek jest częścią przyrody i dlatego powinien żyć ze wszystkimi stworami w zgodzie iprzyjaźni. Moim najlepszym przyjacielem jest kotek o imieniu Puszek. Do tej pory opublikowałem książki. Podróż Schizofreni z wydawnictwem Nowae res Wiersze i fraszki pierwsze Wydawnictwem Ridero Bajki dla Okruszkuw wydawnictwo Ridero Historia latających mi tel i zawodów miot z wydawnictwem Ridero Magiczna parasolka z wydawnictwem Ridero Kolorowanki biblijne z wydawni ctwem. Świętego Macieja Liczne almanachu z wydawnictwem Swietego Macieja Książki publikuje pod albo Gabriela Przystupa lub Gabriela Weronika Przystupa bo Weronika to imię z bierzmowania . Czasami używam.też imienia Oktawia bo Gabrysia Weronika to wlasnie Oktawia. Ktoś tak mi doradzil Pozatym opublikowałam 119 artykułów na portalu Artelis.

statystyki utworu

Średnia ocen: 0

Głosów: 0

Komentarzy: 0

statistics
A A A

0

Stanisława Leszczyńska - położna z Oświęcimia - część drugautwór dnia

Autor:gabrielaweronikaprzystupakomentarz Kategoria:Patriotyzm Dodano:2021-12-30 04:02:53Czytano:261 razy
Głosów: 0
W drugiej części artykułu o Pani Stanisławie Leszczyńskiej skupie się na jej życiorysie i wspomnieniach z obozu.
Urodziła się 8 maja 1896 roku w Łodzi. Odeszła 11 marca 1974 roku. Alina Nowak Aprile tak pisze o jej osobowości
” Pisząc o Stanisławie Leszczyńskiej trzeba uszanować jej milczenie o sobie. Wspomnienia i pamięć niech zostaną takie jak jej życie : proste, skromne, życiodajne a jakże przecież bogate i pełne przez poczucie więzi i wspólnoty z ludźmi, przez niewyczerpaną potrzebę i wolę pełnienia służby dla drugich. I w tym właśnie wielkie”
Według wspomnień jej najstarszego syna Bronisława
” Była blondynką o nieco jaśniejszych od niezapominajek oczach, o ujmującym idącym z serca uśmiechu, pełnym wiary i macierzyństwa”
Po obozie się postarzała i zsiwiała, mówiła mało. Jej słowa miały jednak ogromna wagę i płynęły z jej serca mądrego i dobrego o czym niech świadczą te słowa:
” Dwa lata przeżyte w obozie były latami najtrudniejszymi ale i najważniejszymi mojego życia i co dzień dziękuję Bogu za, to że mi pozwolił być w Oświęcimiu.”


Rodzice


Jej rodzice to Jan i Henryka Zambrzycy. Pan Jan był stolarzem. Pani Henryka pracowała w zakładach włókienniczych Poznańskiego. W dzieciństwie Pani Stanisławy, cała rodzina znajdowała się w trudnej sytuacji materialnej, gdyż Pan Jan został powołany do wojska do armii rosyjskiej – Polska była wówczas pod zaborami. 5 lat przebywał w Turkmenistanie. Pani Henryka aby utrzymać rodzinę pracowała bardzo dużo, chodziła pieszo do pracy i łącznie z 12 godzinnym dniem pracy przebywała 14 godzin poza domem, każdego dnia oprócz świąt i niedzieli. Tamte chwile Pani Stanisława wspomina z bólem jako bardzo ciężkie. Jako matka stara się poza pracą każdą chwilę spędzać z dziećmi. Wtedy wspólnie muzykują.


Muzyka


Wszyscy Leszczyńscy grali na różnych instrumentach, ona jednak najbardziej lubiła cytrę, na której grał jej mąż
” W godzinę ostatniego pożegnania jej dzieci włożyły do trumny strunę z tej właśnie cytry”
W obozie Stanisława miała w zwyczaju modlić się za pomocą pieśni z więźniarkami. Jedna z matek obozowych tak wspomina wspólne modlitwy:
” We wszystkie niedziele odprawiała dla nas mszę świętą. Mówiła ją wierszem. Zapamiętałam tylko krótki fragment
O Panie ty widzisz łzy nasze
Ty widzisz nasze winy
Gdy bije godzina prób ciężkich.
Wszystkie w ciszy płakałyśmy. Msza zaczynała się od tego, że wychodzimy przez bramę więzienną, idziemy przez pola, przez ścieżki do wiejskiego kościółka. Tę mszę napisała w więzieniu jakaś nauczyciela z kresów. W drodze wymiany więźniów znalazła się w Oświęcimiu. Od niej Pani Stanisława nauczyła się mszy na pamięć. Zapamiętałam tylko ostatnie słowa
” Jesteśmy w celi”




Brazylia


W roku 1908 Pani Stanisława emigruje wraz z rodziną do Bazyli do Rio de Janeiro, gdzie zaczyna uczęszczać do szkoły, uczy się niemieckiego i portugalskiego. Jednak w 1910 roku nostalgia rodziców sprowadza całą rodzinę z powrotem do kraju. Na obczyźnie rodzice Pani Stanisławy dorobili się pieniędzy, za które otworzyli mały sklepik.


1 wojna światowa


” W okresie pierwszej wojny światowej mój ojciec został ponownie powołany do wojska. Od 1914 do 1916 roku pracowałam w Komitecie Niesienia Pomocy Biednym i pomagałam mamie w wychowaniu młodszych dwóch braci: Henryka i Jana. W 1916 roku wyszłam za mąż, a w 1920 roku rozpoczęłam naukę w Państwowej Szkole położniczej w Warszawie (przy ulicy Karowej), którą ukończyłam w roku 1922. Wkrótce rozpoczęłam pracę w zawodzie położnej, którą kontynuowałam później przez 38 lat”.
Nowy etap w życiu Pani Stanisławy nazywany jest wzorową służbą matce i dziecku. W swoim życiorysie tak pisze o swoim powołaniu do zawodu położnej.
” Lubiłam i ceniłam swój zawód – pisze w swoim życiorysie – ponieważ bardzo kochałam małe dzieci. Może właśnie dlatego miałam tak wielka ilość pacjentek, że nieraz musiałam pracować po trzy doby bez snu. Pracowałam z modlitwą na ustach i właściwie przez cały okres mej pracy zawodowej nie miałam żadnego przykrego przypadku. Wszystkie groźne sytuacje kończyły sie zawsze szczęśliwie. W takich przypadkach modliłam się zwykle słowami: „Matko Boża, załóż tylko jeden pantofelek i przybądź szybko z pomocą”...
Wielę matek obozowych wspomina, że tą właśnie modlitwę z błaganiem i wiarą mówiła Pani Stanisława przy porodach w obozie.

Wspomnienia Pani Stanisławy o drugiej wojnie światowej i obozie w trzeciej części reportażu. Zapraszam.
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Brak komentarzy.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją