dużo w życiu słyszałam
za rękę wielu złapałam
za słowo lejące kłam
na wzmożony akcent nienawiści
nie złoszczę się na ciebie
choć czasami głos podniosę
gdzie milkniesz jak ściana
na swoją podmiotowość
na nic twoj papier
ni uśmiech bezużyteczny
kiedy jest się nieskutecznym
gdy prawdę zamieniasz w kłamstwo
duma opada honor i rzetelność
serce zostaje samotne
dusza życiową wdową
a ja, cóż?
w przeciwieństwie do ciebie
lubię grać w otwarte karty...