cóż z tego że skroń się posrebrzyła i wzrok osłab <br />
włosy obetnę krótko i kupię nowe okulary <br />
zrzucę zbędne kilogramy i wybiorę się na wycieczkę rowerową <br />
może z plecakiem i czapeczką na głowie <br />
upodobnię się do pokolenia lat siedemdziesiątych <br />
mam swoje drogi i zakamarki w których potrafię zgubić czas <br />
niech sobie szuka innych frajerów do rysowania bólu na ich twarzach <br />
czekanie na Godota nie dla mnie <br />
wolę bieg maratoński bardziej niż sprint na krótkim dystansie <br />
nie znoszę sztafet - gubię w nich pałeczkę <br />
jestem samotnym białym żaglem i niech tak zostanie jak najdłużej<br />