takie źródlane mało spotykane
spojrzenie nimi raczyłam
serce radością napełniłam
z szacunku dla ciebie,miłością
na przewrotność słowa
postronnej niewiedzy
one żywotny oddech dają
pieszczą twoje ciało
nie raz i nie razy dwa
usta Twoje usta są jak nektar
w toku dworskiego dobrobytu
takie męskie takie niczym dzieło
wiarygodne,wspaniałej ręki malarza
jak każdy ma swój obraz
tak zaufanie rodzi wierność
kiedy je widzisz jak ciebie ja
tak nie ukryjesz się przede mną
od najdrobniejszych szczegół
te usta w bystrych oczach
pod wpływem światła niech będą
biegiem wydarzeń i pocałunkiem
usta ach te usta są od ciebie
i dla ciebie nie raz pierwszy...