Mateńko
przez tyle długich lat
bezustannie myślałaś o tym
aby dzieci były pogodne i szczęśliwe
i nie chodziły głodne nienakarmione
oddając im nawet własne serce w darze
tuląc do piersi młode niewinne twarze
jak ptak co chroni w gnieździe pisklęta
które dopiero przyszły na ziemski świat
prosząc o ich dobro bo to nie był sen złoty
niech za to wszystko i za to uczucie
najbardziej szlachetne i prawdziwe
twoje całe życie będzie pobłogosławione
Mamusiu
pierwsza wstawałaś bladym ranem
z tym obrazem do końca pozostanę
bo nie znam tylu słów wdzięczności
aby nazwać ogrom niezwykłej miłości
przecież dość miałaś własnych trosk
a nierzadko ból choroby i cierpienia
dzieci kochałaś tak bardzo i zawsze tak samo
nie czując choćby najmniejszego zmęczenia
Matulu
marzyłaś aby lepiej nam się żyło
w tamten listopadowy dzień
po raz ostatni twe serce zabiło
---
teraz jesteś tak wysoko ale na pewno tam
szczęśliwa i znów taka młoda uśmiechnięta
nadejdzie czas gdy się na pewno wyśnią
wszystkie doczesne niespełnione marzenia
i rozłożysz jak anioł skrzydła – drobne ramiona
bardziej poczuję twoją obecność i nie będę sam
moja kochana Mamo
moja
Niezastąpiona