uśmiech dnia niesie
w zapachu świeżości
bez światłowstrętu
pieści pocałunkiem
obsypując pieszczotami
z dozą małego bezwstydu
lato od tego mamy
by ściągnąć ubranie
poddać się pieszczotom
ciepłego pocałunku
czując na ciele
chłodne usta wiatru
zanim bewstydnie wybuchnie
na łożu wielka miłość
ozłocona namiętnością
nocy księżycowej...