lazur nieba ma,bez chmurki żadnej
i kryształ wody ma ciepły jak saunie
w której na słońce nie narzeka w ukropie dnia
powierzchownie woda ciepła taka nagrzana
a głębiej ma ciało wniebowzięte
wyrównując temperaturę swoim ciepłem
nie sięgając bezbarwnego dna na oddech jeden
i wieczór uroczy gdy mokre ciała do siebie lgną
gdzie księżyc ospały zapomniał wyjść do północy
tylko gwiazdy z wysoka się przyglądają
niczym wampiry co w lustrze nie mają odbicia
jak woda urody dodaje tak ramiona kochane
nenufarów nie zrywaj bez blasku nocy
kiedy szmaragem jestem dla ciebie
niczym nimfa słodkowodnej wody jeziora...