siedzę skulony <br />
<br />
chociaż ogórki dawno już wyszły <br />
<br />
gapię w sufit - jest tak wysoko<br />
że prawie go nie widać-<br />
wiadomo; stare budownictwo<br />
<br />
za to przychodzą życzliwi<br />
ze swoimi półuśmiechami<br />
<br />
poklepując mnie po plecach<br />
wbijają mnie w w podłogę<br />
<br />
a u nas w podłodze jest całkiem przyjemnie<br />
i piwko się znajdzie i szlugiem ktoś poczęstuje..<br />
i tylko jakoś tak...<br />
płasko...<br />