ramiona rozłożyło
pod błękitem nieba
dzień nowy wita
dzień jesiennej pani
złotem obwieszonej,tęczą
z wiosnnej latorośli lata
uważa się tym za majetną
jak każda pora roku
coś z siebie daje
pani jesień to koloryzuje
niosąc nam bajeczny świat
trzeciej roli w życiu
wątpliwości w tym nie ma
drzewa nie jedne już ogołociła
na swoją koncesję kolorystyczną
listek na wodę rzuciła
kasztany pod nogi,wysyp grzybów
i sieć pajęczą rozłożyła z talerzami
na której grają rdzawe pająki
przy pani jesień tak złotej pani
szlachetnie można się udoskonalić
tańcem baletu będąc jak liść
w dół wirujący w górę
póki w sieć nie wpadnie
w której posłucha tylko
cichej serenady wiatru...