tkliwie tak niewinnie
chwilą czaru radość wnosi
oczu oczarowanie serca
muzyką wiatru co cicho szepcze
jeśli szybko się obrócisz
jak bajce się poczujesz
wspominając kwiaty na łonie
od zakochania co rodziło szczęście
na pragnienie z namiętności pożądania
jak biło wtedy serce
z rumieńcem na licu
jak porwało w roskosz lata
jakim było się gigantem
i ucztą godną dla ciała
dzisiaj złota pani jak złoty pan
złoty deszcz niesie nam muzykę lasu
w której pszczółki nektar zbierają
leśny miód sosnowy miód świerku
strojąc przy tym choinki jesienią...