znana jest ogólnie prawda ta od dawna...<br />
Gdy rozpatrzyć coś w szczegółach ma botanik,<br />
by rozprawa naukowa była jawna,<br />
<br />
musi wesprzeć ją Darwinem, nie wystarczy<br />
mieć dowody całkiem nowe, by się przebić<br />
przez zwierzchników pychę, siebie nie obarczyć<br />
mianem wierzącego i piętna nie przybić.<br />
<br />
Każdy inny naukowiec, czy to medyk<br />
akademik, wszechwiedzący w sprawach zdrowia,<br />
czy socjolog, czy psycholog, jest jak cadyk<br />
dla łaknących jego rady ludu mrowia.<br />
<br />
Tu wyjątkiem są fizycy - wiedza ścisła,<br />
tak ogólnie chemia, matma, astronomia,<br />
gdzie nauka od poglądów niezawisła,<br />
intelektu najczystszego anatomia.<br />
<br />
Weźmy przykład z innej beczki - klimatolog.<br />
Nowa wiara to globalne ocieplenie!<br />
Chociaż jego młodszy brat meteorolog,<br />
gdy prognozy głosi - to zwykłe ględzenie!<br />
<br />
Jak bezkarnie mówi co niebo przynosi<br />
wszyscy go traktują jak swego górala. <br />
Gdy zaś klimatolog nową wiarę głosi,<br />
wszyscy już uznali - w Bogu ma rywala!<br />
<br />
Człowiek, mając Wiarę Świętą, różnych świętych<br />
dziś namaszcza, do wierzenia nam wskazuje.<br />
Tych przez ludzi nazwanych, a nie Wybranych!<br />
Chyba wie, w tej swojej pysze, co Bóg czuje...<br />
<br />
20.12.2008<br />
















