tak mleczna mgła oczy
bo żyd złoto uwypukla
czarną blachą nocy
kiedy złoto czarnieje
tak chorobę się wmawia
niczym Covid zakłamany
drogą bursztynową nie jest
dzisiaj być diamentem
to mieć stal szlachetną
co mieni się tęczy perłą
po której można przejść
kiedy przyczyny nie znamy
przyczynowo ręce rozkładamy
wciskając dla nie prawdy kit
o ogromnej wartości
czekając na amnestię sędziowskiej
Togi niczym teoretyka albo tetryka
co trzyma się jednej Ustawy
w podpunktach trzech
dzisiaj wobec świat być mamoną
być takim figurantem sprzecznym
to być ofiarnym sceptykiem
zakłamanego systemu popaprańcem...