Idę do lustra nakładam piankę
Ruchy powolne i dokładne
Do kuchni się skradnę
Śniadanie sobie robię
I herbatkę zdobię
Żółtą Cytrynką
Mandarynką
Oraz pigwą
Tak to zwą
Cherban
Dzban
Pełny
Idę
Pełny
Widzę
Wstydzę
Serce wali
Bo go szukali
A świat się wali
Drgawki idą pewnie
Jak mrówki po drewnie
Widzę gęsi skubią skórę
Lubią wspinać się pod górę
Pulsuje każda moja żyła z osobna
Lecz moja głowa nie do mnie podobna