Gdy Bóg miłość nagrodzi
Radość każdego rozpiera
zaczyna się nowa era
wykrztałca się serce
głowa nogi ręce
uszy buźka palce
tak rozwijają się malce
a na końcu płuca
a mama już nie kuca
Leży aż skurcze ją łapią
wszyscy się nań gapią
do szpitala zawożą
a potem dziecko tworzą
dziecko otwiera oczy
i wszędzie nimi kroczy
potem główka do góry
A potem na mury
raczkowanie
płakusianie
i próba siedzenia
i trochę innego jedzenia
potem utrzmanie równowagi
gdy jesteś już sporej wagi
potem pierwszy krok
przed oczami mrok
siku do nocnika
wielka panika
pierwsze słowa
rozumiana mowa
przedszkole
a po szkole
liceum
apogeum
osiemnastka
starości namiastka
Studia skończone
No i szukam żone
Dzieci robimy
Dom postawimy
Przedszkole
Po szkole
Wywiadówki
Śniadaniówki
Prawo jazdy
Z domu wyjazdy
półwiecze
Cię nie zwlecze
Obolałe ciało
Ciągle mi za mało
Byle do emerytury
Aż wyhoduje kury
Na emeryturze spa, wycieczki
Wszystko pakuje do teczki
Staję się dziadeczkiem
I opiekuję się małym dziateczkiem
śmierć i nowe życie
świętym bycie