Lecz do niego się garne
Bo jest mą egzystencją
Moją esencją
Choć krętymi drogami mnie prowadzi
Wszystko na niej mi wadzi
Lecz mimo jego wad
Jestem jego wart
Na coś się przydaję
Na coś radość ktoś mi daję
Bo życie mam jedno
I wykorzystam je na pewno
Spotkałem w końcu drugą osobę
I myślę o niej całą dobę
Zakochany w niej
Myślę tylko o niej
Piękne włosy i oczęta
Skóra jak u niemowlęta
Figura jak u osy
Wydaje przepiękne odgłosy
Jest mą muzą
Jest ona zołzą
Mą drugą połówką
Mą sercówką
Mym ideałem
W którym się zakochałem
Lecz już zapłakałem
Bo nie jestem ideałem