przyszła miłość na śniadanie,
otworzyłem jej swoje podwoje,
ona na tacy podała serce swoje.
Podała rączkę oraz nóżkę,
i aby wygodne życie miała,
ze szczęścia się tylko śmiała,
ja podałem z serca poduszkę.
Weszła cicho,bardzo skromnie
i się mocno przytuliła do mnie,
przytuliłem mocno ją do siebie
i jest nam dobrze jako w niebie.