Złocistym łonem kładzie
Dojrzałym jabłkiem w sadzie
Kolorowymi liśćmi na drzewach
Wolniejszym ptaków śpiewach
Na niebie słońcem przyćmionym
I babim latem splecionym
Spoczynkiem natury zewem
Pachnącym w domach chlebem
Deszczem od rana do nocy
Co kaloszami kroczy
Przysłoniętymi chmurami
Nisko spuszczonych nad nami.
Zmiennością pogody marudzi
I zatroskanych ludzi.
Kwitnącym wrzosem w lasach
Dużo go, w naszych czasach
Firanką na ciemnym niebie
Zapasem na zimę w potrzebie
Porośniętą polanką mchem
Rosnącym grzybkiem wśród drzew
Ogniskiem z kartoflem pieczonym
Powietrzu\e dymem zamglonym
Promieniem słońca zbłąkanym
Ziemię skibami zasłaną
Wiatrem nurkującym w wodzie
Przebrzmiałą nutą w przyrodzie.
Malutkim słońca kręgiem
Wyczaruj co zechcesz.