spotkała się niewidzialna z niewidzialnym.
Na pasach dróg publicznych nie widziani,
przez monitoring miejski nierejestrowani,
bez miejsca na parkingu,
bez biletu do trawaju,
- dłońmi złączeni niewidzialni.
W deszczu kroczą ciemną drogą,
w betonowym lesie mokną,
zmoczonym odzieniem niezrażeni,
miłosnym duchem uniesieni,
- dla reszty niewidzialni.
Po lustrzanych kałuż odbiciach stąpają,
niesłyszalnych uniesień miłości doznają.
Nie zważają na psów szczekania
i protestujących nawoływania,
- w siebie zapatrzeni wzrokiem niewidzialnym.
Są sami dla siebie, świat dla nich nie znaczy,
miłości tej skrytej nikt nie zobaczy,
'Bądź ze mną kochana, trwaj chwilo,
niech płynie czas, godzina za godziną
- jakby nas tu nie było'.