zabić potrafisz - ja nie
też zagadką natury nie jesteś
dzisiaj popatrz na siebie
jak sam się trzęsiesz
ludzie dużo widzą
wniosek wyciągają
gdzie nie jedni są ślepi
choć to widzą
widzą jak błazny
z cyrku znikają
by to ująć w cywilizowane ramy
gdzie jedni się śmieli
że coś stworzyli - Unię
tak jureczki niczym dzięgi
lepiej się liczy
niż ojro czy centy
ale przedstawienie trwa
Urząd rozkapryszony
jak nie jeden polityk
siłę udaje na zgubę swoją
przechodnim krokiem
słabej wiedzy
dzisiaj być między prawdą
a kłamstwem, zobacz ilu mamy
błaznów w tym burdelowym cyrku
gdzie dzięgi groszowe
są jak złotówka dla bogactwa
a centy się nie zmieniają
jak zmienia się słowo
tak warzywa mamy ludzkie
które chce się zastąpić
pastewnym burakiem, ziemniakiem
uzyskując zakłamany dochód?
gdzie człowiek ma węch jak smak
gówna nie zje też w złotym papierku
choćby nie jeden chciałby przepłacić
jak się przepłaca nieuków głupotę
tak noc jest spokojem niczym len
lecz nie dla wszystkich...