tańczą drzewa
pod lazurem nieba
łąka się budzi ze snu
na niej ja
księżyc witam słońce
świerszcze grają
ptaki śpiewają
w południe
obłoki jak lody
bajeczne stworki mają
lecz najpiękniejsze
są usta twoje
naturalne takie
jak łódeczka piękne
jak muszelka cudne
światło z nich wychodzi
tworząc obłok
świecy woskowej
pośród chwastu
ziemia pachnie kwiat
słońce niczym gwiazda
błękinobiałm promieniem
przeistacza w pustynię
złocistych piasków
pod ciemno chabrowym niebem
kołysze okolicę do snu
okrywając ją szalem mgły
i pod kotarą nocy
nucąc cicho kołysankę
cisza dzwoni dzwoneczkami...