rozścieliło pola
'dobry chleb'
czas na żniwa
czas się pokłonić
swojej Matce Ziemi
nie mów mi starcze
młodzieńcze
kiedy do pracy
masz lewe ręce
nie wiesz co być wolnym
i być niewolnikiem
nie wiesz co najświętsze
najuroczystsze, poświęcone
w honorowym zaszczycie
nie wiesz co to Matka Ziemia!
nieszczęśniku biedny demokratyczny
lubisz łomotanie do drzwi
gwałty, krzyki, bluzgi, grabierze
dla poklasku wszczynać burdy
zamiast udzielać pomocy
nie mów mi starcze
kiedy sam najeźdzcą jesteś
rozwścieklony wścieklizną
ofiarą systemu niemyślących
bez wiary jesteś bez Boga
hańbą a nie zwycięstwem
ożywiającą 'Ziemię' miłością
przeklinać ciebie nie będę
bieda i tobie zajrzy w oczy
Orly pod niebem obserwują drogi
łąki, pola, zboża coraz mniej
Kombajn kosi wyrosły chwast
w bele wiąże młody dziki las
barbarzyństwem dzikiej cywilizacji
nie mów mi starcze młodzieńcze ...