serce znajdzie ukojenie,
Gdy ta złość w środku drzemie?
Czy zrozumieć i wybaczyć zdołam,
Gdy w środku jakby
Konam?
Droga kręta, niezbyt równa
Leśna, ciemna
Do spokoju doprowadzi
Czy to warte było zachodu,
Wszystkich wojen,
Które wszcząłeś bez powodu?
Czy na końcu owej drogi,
Będziesz stał, wyprostowany, błogi
I zrozumiesz krzywdę,
Która wyrządziłeś?
Będziesz starał się naprawić,
Błędy które popełniłeś?
Nawet gdyby,
spokój zaznam wtedy gładki,
na nic twoje trudy, smutki
Bo gdy stanę już na końcu,
Drogi którą mi wybrałeś
Nie odwrócę się do ciebie,
Choćby zgasły wszystkie gwiazdy na niebie...