Bóg daje
człowiek zabiera
mydleniem oczu
wcześniej umowę podpisując
później się pyta ludzi
czy może prospekt otworzyć
zostań jeszcze ,zostań tę chwilę
jeśli kochasz prawdę
bo jeśli kłamstwo,to giń
jak nie jedni
którym powietrza brak
zostań i poświęć temu więcej uwagi
że w powietrzu tak człowiek nie śmierdzi
jak powietrze od korupcji
niczym monarchierarchiczna władza
co chce nam zrobić Indie
i niewypał na Polskę
jak dużo widzi się wykopalisk
tak widzi się w całym systemie burdel
gdzie jedni zarabiają na sposobie
by siebie wzbogacić
mówiąc o powietrzu
człowiek więcej w nim śmierdzi
i nie ma co temu zaprzeczyć
ile na śmieciach się bogaci
jesień w zieleni
w złocie się mieni w czerwieni
mieni się w blasku słońca
radością życia
i niknie powoli płowieje
niczym człowiek odchodzi
w sypiących się liściach
na wiekuisty odpoczynek
niezawodnie tak niezwłocznie
ginie w spojrzeniu jak kwiat
jak dom w którym rosła miłość
tworząc przytulną rodzinę wesołą
od dziecięcych lat
zrównoważonego życia do przyszłości
jak wszystko pustoszeje
tak tracimy moduł miłości
tracimy jasność dnia
od uśmiechu do łez
gorzkich łez
których nie skosztujesz
nawet gdy zzieleniejesz
jak ciepłe kolory płowieją
tak człowiek bez wiary
Bogiem chciał być
a stał się obrazem miedzianym
co czarnieje udając złoto
kiedy grosz do magnesu lgnie
tak niewątpliwie wartość ma
a gdzie człowiek pośpi dłużej
tam słoneczko w diamencie poczeka...