Prostą iluzją dni bez troski
I już nieważne skąd idziemy
Ten kto na czele ten jest boski
Bardziej cenimy co nie nasze
Tworząc wrażenie swej wartości
Jakby nie było w głowie myśli
Jakby zabrakło w ciele kości
Lecz cóż z aplauzu obcej siły
Kiedy zdradzone przodków dusze
A w naszym nowym entourage’u
Spóźniona mądrość źródłem wzruszeń