niczym skórę
na każdą aurę pogody
ma aksamitny ubioru kwiat
z czasem pomarszczony
każdy ma ciało
do miłości stworzone
lub politowania
nietuzinkowej złości
w którym brak radości
każdy ma ciało
co pięknością tryska
na wszelaką pomyślność
i ciało co piekłem złupia
kiedy wina jak rak parzy
jak w ciele iści się mowa
tak ścieli się guściany gest
olśniewający i eteryczny
niczym na język słowa;
chciałoby się chciało
orzeźwiające ciało
lecz to Słowo jest za drogie
na ten cudowny dar kochania...