pośród zesłych nawłoci
u podnóża przebiśniegi
przerastają suche trawy
kotki krzaki przystrajają
i leszczyna cieszy
limonkowymi kolczykami
widać już wiosnę w malinach
na łąkach ziemia miękka
miejscami tworzy stawy
lecz aura uśmiechnięta
błękit nieba ma nad sobą
obłoki białe jak bałwany
roztańczone ptaki rozśpiewane
wiosennym nastrojem uradowane
w dzikich wybujanych wysokich suszach
sarenki skryte niczym bażanty, płochliwe
wyczucie czujne mają, by odbiec i odfrunąć
skrytek im nie brakuje, dróg zakrętów
jak w dzikości suchego buszu
serce rośnie wiosennym rozkwitem
tak się zieleni prymulką i żonkilami
co budzą się do życia niczym człowiek
jest w wiosennym rozkwicie duszy...