jedna, jedyna co z prądem płynie
a nie pod prąd, chyćby się chciało
być jak Morze jak wielki Ocean
co przypływ ma i odpływ
jak pastwiska, łąki są trwałe
do zingerowanej roślinności
to gdzie nasza wiara?
jak światło słoneczne
ktore inicuje ten proces
kiedy wszystko z prądem płynie
popatrz na stawy, popatrz na jeziora
jak się chyboczą we wszystkie strony
w swej czystości, brudności i zapachu
którym powiewa swoją siłą wiatr
na bliski świat daleki
co z prądem płynie oczyszcza się sam
tak w stałych słodkościach
z inwazją szkodników
trzeba oczyścić dno na światło
bo życia nic tak nie hamuje
jak rozwój drobnoustrojów
co nie ma nic a nic
z wilgotnością powietrza
a otoczeniem co je zatruwa
kiedy oddychanie polega na pobieraniu tlenu
atmosferycznnego i wydalaniu dwutlenek wegla
oraz wody,tak transport gazów oddechowych CO2
tak ma w nas oddychanie komórkowe przez krew
i jest wymianą między krwią a tkanką
przez utlenianie ciała ciepła wody
w życiu jak śmierdzi człowiek
tak powietrze śmierdzi, fermentuje
w samoistnej śmieciowej przemianie
co też należy do związków organicznych
przy których nie da się oddychać
niczym piekielnym diable...