niczym wzgórzu
diamentowe słońce stanęło
jako potężny męski rycerz
z dwoma świetlistymi szablami
przepędza granity obłocznego marmuru
odsłaniając błękit nieba
na norweski oceaniczny klif
w płomieniu ognia
ciało rozgrzewa
zajadając lipowy miód
smakuje dzikie wino
z czekoladową pokusą
odpływa w karmazynowym rozanieleniu
w cudowynym powiewie wiatru
unoszący zapach kwitnących goździków...