na mojej łące<br />
witrażem barwnym<br />
przesłaniał słońce<br />
<br />
Rankiem - pieścił powieki<br />
Wieczorem - podawał leki<br />
<br />
siadał na dłoni<br />
i na kolanach<br />
wrażliwych ramionach<br />
na starych ranach<br />
<br />
dotykał i znikał<br />
żegnał się i witał <br />
<br />
kiedyś nie wrócił<br />
zabrał kolory<br />
chyba wyzdrowiałem!<br />
Czy ja byłem chory?