wszystko tętniło życiem
i wydaje się że zapach lip
był latem oszałamiający
a lemoniada orzeźwiała
w te upalne dni
sięgam w złote wspomnienia
gdzie wspólna praca
przynosiła nieziemską radość
a pieśni roznosiły
echem po zmierzchu
te same cele i dążenia
zataczały kręgi
bezcenne były ludzkie więzy
dziś świat zwariował
na własnym punkcie
powoli nikną wartości
pozostają słodkie marzenia
w zamkniętych walizkach
bo gdzieś tam przy końcu drogi
zaskoczyła nas śmierć
dlatego selfie i ten sztuczny uśmiech
na fejsie źle wygląda
zerkając w lustro
nadymane ego wzrosło
ale pustka w sercu pozostała
stale rosną podziały
codzienna gonitwa
za tym co ulotne
próżność wyrwała czułość serca
kręcimy się wokół siebie
tak bez przerwy i mocno
a życie upływa na lajkach
i co z tego że pięknie śpiewa ptak
że cudne wschody i zachody
codziennie wyglądają inaczej
kiedy my ludzie nosimy
nos zwieszony na kwintę
świat stanął na głowie
a my stajemy na rzęsach
aby dobrze wypaść w ludzkich oczach
pokonujemy morza i oceany
lecz nie potrafimy w sobie pokonać dumy
aby być w szczerej relacji
z drugim człowiekiem
pogrzebane przyjaźnie
muszą otrzymać nowe skrzydła
dopiero wtedy powróci
obrazek z tęsknych dni