Prawami geometrii
Nie doszukuj się prostych
Linii, osi symetrii.
Nie doszukuj się płaszczyzn
W dachach gromem skruszonych,
Ani wzorów – w dywanach
W bezkształtność obróconych.
Nie szukaj też gry świateł
Wśród błysków igieł szklanych,
Wiatru pięścią gwałtownie
Tęczowo rozsypanych.
Nie szukaj praw wspólnoty
W grubych mumiach kamienic,
Cierpkim stężałych bólem
(Jak oblicza – męczennic).
Nie szukaj praw wszechświata
W biblioteki ruinach,
W zgliszczach antykwariatu
Sagi – o wielkich czynach.
Nie szukaj słów uczonych
Na rozsypanych kartach,
Tam, gdzie mała księgarnia
Raną ściany – otwarta.
Nie szukaj również piękna
W byłej - bryle muzeum,
Rozciętej na sto części
(Oto – destrukcji dzieło).
Nie szukaj rytmu dziejów
Pod gruzami opery,
Gdzie na kamiennej fali
Mewy usiadły cztery.
Nie szukaj miłosierdzia
Tam, gdzie kruchość katedry
Okrył delikatnością
Bandaż śnieżyście srebrny.
Nie szukaj praw natury
Tam, gdzie na mary – ziemi
Zwalone zwłoki dębu
Pod toporem ciśnienia.
Nie szukaj w zgasłych życiach
Sensu lub alegorii,
Wszak z ran – nie papirusu -
Utkana jest historia.
Zamiast szukać słów wielkich,
Kiedy zabrzmi głos dzwonów,
Uszyj minutę ciszy
W burzy tamtej - minionym.
I kwiat pąsowy połóż
Tam, gdzie z ręki osłabłej
Trzy płatki – bólu krople
Na bruk twardy – upadły.