Noc swe puszyste rozpina swetry.
Nie myśl o dzieciach, co zginąć muszą,
Myśl o ruinach smutnych – Coventry.
Nad tym miejscem, gdzie wasza jest słuszność,
Cisza na szklane odłamki pęka.
Nie myśl o duszach trwogą przejętych,
Myśl o sukcesie – a myśl ta piękna.
Nad tym miejscem, gdzie wasza jest dzielność,
Mrok się poddaje władzy szkarłatu.
Nie myśl o kruchych dachach i ścianach,
Myśl o pokoju – nowym – dla świata.
Nad tym miejscem, gdzie wasza jest sprawa,
Niebo ceglaste, obrzmiałe, sine.
Nie myśl o strachu w godzinie śmierci,
Myśl o zwycięstwie, odwecie, winie.
Nad tym miejscem, gdzie wasza odwaga
Przestrzeń w welony krwawe otula,
Nie myśl o sercach – wstrzymanych nagle,
Myśl o orderach cennych – od króla.
Nad tym miejscem, gdzie wasza skuteczność
Łamie na części – kościelne wieże,
Nie myśl o trzasku zmiażdżonych kości,
Myśl o dziejowej roli żołnierza.
Nad tym miejscem, gdzie wasza jest racja,
Bezdźwięk żałobny zapada wokół.
Nie myśl, że to łza jedna, nie w porę,
Myśl, że to pyłek – samotny w oku.