Imię Emma – bez czapki wełnianej,
Imię Gerda – z rozerwanych sylab,
Imię Maria – w tłumie zadeptane.
Imię Klara – z rozsypanych głosek,
Imię Zofia – pożogą zdmuchnięte,
Imię Heidi – pod kamiennym wiekiem,
Imię Lisa – płomieniem objęte.
Imion osiem - a może czternaście
(Lat pięć, siedem – może tylko cztery?)
Uniesionych brutalnie w przestworza,
Z góry spadło w pokutnych literach.
Na nieżywej ściany kruchej kości
Jednoznaczność tkana z białych znaków.
Lat dwanaście pod tymi gruzami
Pozostanie już na zawsze – brakiem…