fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

Ola22

Dołączył:2024-07-31 14:45:19

Miasto:Luboń

Wiek:38

statystyki utworu

Średnia ocen: 0

Głosów: 0

Komentarzy: 0

statistics

inne teksty użytkownika

A A A

0

Koniecznośćutwór dnia

Autor:Ola22komentarz Kategoria:życie . Dodano:2024-08-13 11:53:36Czytano:54 razy
Głosów: 0
Rowy gniewu głębokie musi czas zabliźnić,
By rów żalów kolejnych mógł być wykopany
I nowy zamek musi wyrosnąć na zgliszczach,
By znów podmuchem grozy – mógł być stratowany.

Ziemia naga ponownie zazielenieć musi,
By las nowy jak dawny – mógł paść pod toporem
I wielu przejść musiało – przez dziejowe wiry,
By móc innym dać szansę – na lepsze wybory.

Dłoń ciepłą i przyjazną musi ktoś wyciągnąć,
Aby można ją było chwycić lub odtrącić,
A czasem bólu kielich los musi nam podać,
By przypomnieć, że lekko nie należy – sądzić.

Ktoś o dziedzictwo przodków zatroszczyć się musiał,
By móc piękniejsze, większe – zostawić potomnym,
Ktoś musiał egzaminu nie zdać z bohaterstwa,
By można było kogoś – nazywać niezłomnym.

Często rany bolesne historia zadaje,
Aby czas mógł je goić lub żal – rozdrapywać,
I z pul różnych zadania życie nam wyznacza
By jeden mógł być zuchem, drugi – tchórzem bywać.



Cisza musiała pęknąć na wielość odprysków,
Aby mogła nastąpić cisza smutna nowa
I zakwitnąć musiała fosforowym kwieciem,
By móc dachy w upiorne wzory – pomalować.

Krople zemsty gorące w pąsowych odblaskach
Spaść musiały na szkoły, pałace, balkony,
Aby po nocy w świetlnych draperiach i wirach
Mógł nadejść dzień zbolały, ciężko zadymiony

I jeden koniec świata na kilka tysięcy
Końców świata złocisto – ostrych musiał pęknąć,
Aby całun zimowy mógł okryć troskliwie
Życie w biegu zgaszone – i zdeptane piękno,

I ręce wyciągnięte po pomoc daremnie
Omdleć musiały w iskrach rudych i szkarłatnych,
Aby po latach wielu inne dłonie mogły
Połączyć się w uścisku przebaczenia bratnim,

I dzieci w strojach barwnych podążyć musiały
Za granicę wszechświata – w tej sądu godzinie,
By przez semestrów szereg mogły wciąż od nowa
Toczyć się kule dysput – o karze i winie,


I Maria w sukni z mnogich fotonów utkanej
Musiała na bruk upaść – zmęczona upałem,
By można było życie, dobro i nadzieję
Głosić przy dźwięku dzwonów tej już – zmartwychwstałej.

Lecz choć ponure czasy i wichry historii
Kiedyś muszą przyjść znowu – temu nikt nie przeczy,
Wszystkie rany ludzkości plastrem pojednania
I maścią przebaczenia – najlepiej się leczy.
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Brak komentarzy.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją