ludzie siwieją
dzieci się starzeją
aż opuszcza śmiech
co się dzieje?
Niebo płonie ziemia topi
lato już odchodzi
jesień z wolna umiera
rzadkie choroby ciężkie
ogarnia pandemia
dziw nad na dziwy
małpy na wybiegu
w białych rękawiczkach
atakują niczym Zombi
w pajęczą sieć zamordyzmu
na fakt
kiedy zapachowe kubki smakowe
nie miły smród mają
tak się ciągnie
Cenrtum też obejmie
z braku uczynnej duszy...