Znów nadeszła – kłótni pora.
O kryształy i marmury
O obfite synekury.
O stanowisk szereg cały
(Ich jest zawsze wszak – za mało).
O rządowe limuzyny
I o działkę – pod Olsztynem.
O traktory i siewniki
O tęczowe baloniki.
O pszenicę i buraki.
W edukacji – wielkie braki.
O rozwódki i dziewice
I o klomby i donice.
O pociągi i perony
I o reform – marne klony.
O wyklętych (chociaż dzielnych)
I o fundusz nasz kościelny.
O przemiany - katechezy.
O bezbożnie groźne tezy.
O posłanki zdolną córkę
O Sobótkę – i Barbórkę,
Tak się nam ostatnio mości
Wspólny tydzień – życzliwości…