chłodnej aurze wiosnę wnosi
do uśmiechu promiennego
gest czarodziejski
i choć drzewa bez liści straszą
księżyc w pełni płynie po niebie
chmurny obłok lico jego zakrywa
uśmiechem wszechpiękności
od wieczora do poranka
gdy w złotych gwiazdach srebro niknie
tak niebo łaskocze wiatrem oczy
topiąc stopy w liściastej miedziance
ukazując listopadowe piękno dnia i nocy...