nosa z chaty nie wystawią
ciepłe kluchy wśród starszyzny
przeszkadzać im nie ma co
wśród młodzieży jest inaczej
paczka zgrana knajpki zasiada
do północy pizzę zajada
przy kuflu piwa śmieje
w dużych miastach ludzi widać
pełne kawiarnie puste i zamknięte
chyba nie jedne są nie w punkcie
też małe osady ulice mają puste
miejscami żywego ducha nie uwidzisz
cisza jakby makiem zasiał
od zmroku do świtania
psy tylko szczekają
i tak od świtu do zmroku
aura nie wszystkim jednaka
jednym wczesną wiosną pachnie
innym śnieg drogi obladza...