taka niewinna
w bezgranicznej nienawiści
drogi,pola,łąki zabieliła
cudowna pani zima
słoneczko się uśmiecha
pierwsze bawałny wita
w mieniących gwiazdeczkach
co z nieba spadły
pierwsze ślady zostawia
na wieczór biały i białą noc
fantastyczna aura
atmosfera klarowna
pod błękitem nieba
natura pachnąca
niczym ślubna suknia
taftą się mieniąca
taka biała i niewinna
białe wdzianko rozdała
białe płatki na deser
i Trzech Króli przywitała
cichutko niknąc z oczu
na pociechę...