taki skarb uroczy
z szesnaście lat już miała
zawsze odwagi dodała
kiedy usta w picie zanurzyć chciałem
nie wiem co się stało
zawsze blisko była
tak bardzo ją kochałem
teraz wzdycham i krzyczę
Halo! czy ktoś mnie słyszy?
laska miała mnie zadowalać
a teraz nie ma kto
szklanki z wodą podać
a takie mam pragnienie
laseczko moja laseczko
gdzież się zapodziła?
gdy cię znajdę przywiążę do siebie
byś mnie już nie opuszczała
na to wchodzi pensjonarka
z miną tęgą,pełną złości
- wrzeszczy pan i wrzeszczy
prawi już od drzwi
a ja do niej Laski! chcę
na współczucie się schylila
laskę spod łóżka wydobyła
teraz jestem szcześliwy
dwa miechy do setki przeżyję...

















