w słońcu ciepły
księżyc świeci
wiatr mrozem powiewa
ziemię szronem zakostnia
drogi lodowacieje
przed wieczorem
złota gwiazda świeci
gwiazda zachodu
niczym brylant
zdobi chaber nieba
mroźna nocka
kołnierza krawędzie dopina
świeżością otula i znika
by znow nocą się odrodzić
jeszcze co się da zmrozić
księżyc dniem świeci słońce
oboje wypatrują przemian zachodzących
jak to w mikroklimacie zimy
wschodzi kwiat cieszący oczy...
















