Miał rację Herbert, że są doskonałe...<br />
Zimne, bezimienne, także zapomniane,<br />
Gorące jak słońce, bolące nad ranem...<br />
<br />
Wędrował do kieszeni na wieczną pamiątkę,<br />
Czas zamknięty w kształcie o zapachu morza,<br />
Aby przypominać o trwaniu w milczeniu,<br />
O licznych pożądaniach, czasem o istnieniu.<br />
<br />
Kamyk wie dużo więcej niż się komu zdaje,<br />
Ten podarowany jest serdecznie wspólny<br />
I potrafi wzruszyć serca, kamienne posągi,<br />
A niekiedy potrafi zwyczajnie być dumny.<br />
<br />
W ręce bywa szorstki kiedy jesteś smutny<br />
Albo cudnie gładki gdy ktoś ciebie kocha.<br />
Może być różowy jak anioł bezbronny,<br />
Bywa także mokry jakby kamień szlochał.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />