o niedorzecznych sprawach
lecz gdy podchodzę do ciebie
cofa mnie,powiedz dlaczego?
mimochodem twoich myśli niepojętych
jestem nie z tej ziemi a galaktyki
niczym fundament nie do ruszenia
jedynie nadania biznesowej atrakcji
jesteś jak błogi sen
mówisz,piszczysz niczym mysz
i jak stal izolacją błyszczysz
pocąc niczym ściana wąwozu siarkowego
widać masz spaczony rozum
albo tylko nakręcony
do szukania rudy złota
z grawitacją pożądania
jesteś bez naturalnego smaku
i jak przedwczesna prawda głosi
nie umiesz się uśmiechnąć
kiedy śpię ty mumią stoisz
teraz wystaw wzrokowe radary
bo odchodzę do realności
bez utraty człowieczeństwa
a twojej czerni brylantowej
ty natura ja natura
-nie ty mechaniczny stwór
w procesorze technologicznym
stoisz na drodze
diabelskich powikłań...
















