poza miłością nie widział nic
Wszystko by dla niej zrobił
lecz ona wolała wojaże bogactwa
od zakochanego serca w niej
jakież to życie być kochanicą
wszystkich majętnych dla pokazu
kiedy czas leci i pryska czar
dając samotność na wikcie Państwa
cóż to za miłość wytarta świadomością
łatwego życia nie ułożonego
do godnej miłości we dwoje
i choć się przyznaje,kochała jego
lecz chciała być damą życia bogatego
a w nim została tylko łóżka towarzyszką
Morał z tej powiastki
jest nie byle jaki
na nieuniknione przeznaczenie
jak wysoko patrzymy tak nisko upadamy
zamiast miłości dopomóc szczęściu
czas zostawia samotność w się proszeniu
Państwa o jałmużnę
jak często późno otwieramy oczy
najczęściej jest za późno
widząc siebie biednym więźniem
splątanym w kajdanach samotności
a mogło szczęśliwie być tak pięknie...
















