nic mi się nie chce
rozleniwieniem lenia
nawet pod naciskiem
choć w ramiona moje
będę szczypiorniakiem
zmysły lenia odizolujesz
odpłyniemy do omdlenia
nadzmysłowy pomysł
taki dżentelmeński
kiedy niebo płonie
tak my społniemy
bytem rozkoszy
w dodatku poza tym
myśli ważyć nie potrzeba
kiedy do tej sprawy
z punktu widzenia
aspiracji nie potrzeba...
















