zaczyna walczyć i krzyczeć
– wsłuchaj się, dusza śpiewa.
Mówi o tym, jak tonie w mętnych wodach,
że złość działa na niego jak gorąca lawa.
O niepokoju, który go otacza,
wyciska z niego powietrze,
sprawiając, że ledwo może oddychać.
Ale co zrobić z złamanym sercem?
Oddychaj, choć pewnego dnia ucisk może ustąpić.
Płacz, wtedy ogień złości osłabnie.
Śpij, gdyż sen nie tylko uzdrawia ciało,
ale i otula duszę tą samą opieką.
I przyjdzie dzień, kiedy odkryjesz w sobie moc, by wstać
i uśmiechnąć się przynajmniej raz tego dnia.
Kiedy słońce osuszy twoje łzy
i przekształci je w słony skarb,
Ono do ciebie mówi, zostań, niech twoja twarz się ogrzeje,
niech całe twoje jestestwo przejdzie metamorfozę.
Tylko ja mogę dać ci promień światła, w miłości,
którego dusza i ciało będą razem

















