ma perły brylantowo-złote
nad głową, pod stopami
bursztynowa aleja jesieni
płonie przed wieczorem
na wadze nie przybiera
jedynie leżakuje
by dźwignąć liści ciężar
w promiennym czasie
co się rozrosło teraz kapucieje
jarzębina lico odsłoniła
czarna się zrobiła,pmarszczona
jakby płeć zmieniła
na nowe spojrzenie
jak każdy ma swój czas
tak na drzewie susz widać
i na ziemi kąpiel ich w deszczu...

















