Ziemia przywdziała śnieżnobiałą szatę,
niczym zimowa panna młoda –
ale wygląda na smutną i bladą. . .
Liczne drzewa unoszą suche gałęzie
w kierunku nieba i błagają o pomoc,
ale ich lament pozostaje bez odpowiedzi. . .
Wiatry przemykają przez pejzaż z determinacją,
a do ślubu poszukiwani są świadkowie –
a z wysokich niebios opada ciemnoszara mgła,
niczym welon na łoże małżeńskie. . .
Oto pada pierwszy śnieg!
Wokół panuje monotonia –
O smutna ziemio,
gdzie podziało się twoje piękno,
które przyciągało nas?
Oto pada pierwszy śnieg!
Jakże porusza serce,
gdy smutna starość
zmiata z naszych ciemnych włosów
pierwszy biały puch swoim oddechem?
















